CHCĘ SIĘ ZMIENIĆ BARDZIEJ, NIŻ TO PO MNIE WIDAĆ
wtorek, 2 lipca 2013
Zmiany.
Wakacje. Czas odpoczynku, leniuchowania, spotkań, niemoralnych propozycji, pijaństwa, wypalania kolejnych papierosów, pocałunków, bliskości, nadziei, pomysłów, głupoty, kąpieli, fali gorąca, nagości, lekkich ubrań, biegania w deszczu, spania do dwunastej, zapisywania pamiętnika, braku nauki, beztroski, DOBREJ ZABAWY. Oto jak zamierzam spędzić tegoroczne wakacje. Bez zbędnych pytań i odpowiedzi, będę po prostu żyć chwilą, nie przejmować się innymi. Tyle się wydarzyło w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Dzisiejszego dnia zrozumiałam, że nie mam się czym przejmować, mam swoje życie, jestem odpowiedzialna za swoje czyny. Jedna kłótnia z rodzicami, a ile wniosków. Nie zamierzam znosić ich ciągłych pretensji, jeżeli własnie tak mnie widzą, to stanę się taka naprawdę, zobaczymy czy wtedy nazwą mnie osobą zapatrzoną w siebie która ma gdzieś dom i sprawy z nim związane. Przy następnej okazji ucieknę od nich, zapewne do babci na działkę, odpocząć od nich, od ich ciągłego krzyku i narzekania. Jednak, mimo to, nie powinnam się póki co tym przejmować. Przesłanie mniej więcej zrozumiałam, zmienię się, ale nie oznacza to, że wszystko co mówili było prawdą. Nic nie było prawdą. Chcę się zmienić, sama dla siebie. Potrzebuję tego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dużo razy postanawiałam, że będę sobie żyła tak, jak to mnie się podoba, bez względu na to, co robią moi rodzice. Raczej nie było żadnej kłótni, po prostu denerwowało mnie to, że przez ich głupie widzimisie, kłótnie, pretensje do siebie nawzajem i ogólnie dziwne życie, które oboje oddzielnie prowadzą, niszczą mi humor, a ja zamiast "żyć chwilą", tylko przejmowałabym się tym, co robią oni. Powiedzmy, że to moje postanowienie ciągnie się tak do dnia dzisiejszego i raz jest lepiej, raz gorzej. Ogólnie do takich spraw chyba nie ma co przywiązywać zbyt dużej uwagi, bo tylko się człowiek denerwuje :>
OdpowiedzUsuńAle ostatnio też miałam spinę z mamą, bo rzekomo nic nie robię, jestem egoistką, wszędzie szukam korzyści, blablabla, takie gadanie, bo jej facet do nas przyjechał, więc wiadomo, że z nadmiaru tych cudownych hormonów szczęścia może się człowiekowi w głowie poprzewracać. Ale wtedy też powiedziałam sobie, że skoro oni mają mnie gdzieś, to ja ich tym bardziej, no ale wiadomo, że następnego dnia zaczęły się już wyrzuty sumienia (u mojej mamy, rzecz jasna) i takie tam. Rany, czasami naprawdę nie ogarniam swoich rodziców. A właściwie, to mamy, bo z tatą mam raczej średni (a przede wszystkim rzadki) kontakt.
Wniosek z mojej bezsensownej paplaniny: żyjemy, nie przejmujemy się za bardzo rodzicami, chociaż oni i tak przecież WSZYSTKO WIEDZĄ LEPIEJ. <3
Udanych wakacji! :*
ahahahahahahha DOKŁADNIE. Nawet nas nie znają, NO ALE WIEDZĄ LEPIEJ <3 trochę jak anonimki na asku, beka XD grunt to mieć WY JE BA NE ( buntownicza Natalia ).
UsuńRównież udanych wakacji <3
Oh, ask. Nie bawię się w takie rzeczy, czasami patrzę, co tam znajome gimbusy wypisują, ale szybko wyłączam, bo to nie na moje nerwy :D
Usuńja osobiście mam konto, czasem jak mnie ktoś zdisuje to mam bekę życia momentami XD
UsuńDla mnie czas wakacji to głównie zamulanie sobie przed laptopem, filmami i książką. Gotowanie, szlajanie się po polach i długie dni przyjemnej samotności. Od, najlepszy okres w całym roku. Pomijając święta wielkanocne, ha.
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji i samych niezapomnianych chwil życzę (:
U mnie w większości też, tylko szlajania się po polu nie ma, a szkoda :c mieszkam w Poznaniu, tutaj o pole trudno, a baaardzo lubię odskoki od miasta do natury c: Wakacje to najlepszy czas jaki może mieć każdy uczeń, nastolatek, dziecko - łatewa. Szkoda tylko, że tak szybko zlatuje.
UsuńNawzajem :3
Szalejesz! Ja chyba bardziej pójdę w stronę slow...
OdpowiedzUsuńW sumie wakacje to jedyny czas w którym mogę się faktycznie wyszaleć, więc nie będę sobie za bardzo szczędzić. C:
Usuń