W szkole idzie mi zaskakująco dobrze. Na jedenaście zdobytych ocen nie przypada nic poniżej czwórki, a i tak piątki przeważają. Jestem w głębokim szoku, bo jedyne czynności wykonywane przeze mnie w domu są dalekie od nauki. Dodawanie obrazków na tumblrze, słuchanie muzyki, pisanie ze znajomymi na facebook'u, czyli wszystko co odciąga mnie jak najdalej od książek i zeszytów. Ewentualnie porobię jakieś notatki, z których zamierzam sobie później powtórzyć materiał na odpytywanie/kartkówkę, a i tak kończy się na tym, że przeczytam je dwa razy w tramwaju podczas drogi do szkoły. Czasem się zastanawiam czy jestem jakoś uzdolniona pod tym względem, że zawsze wszystko tak szybko zapamiętuję. Moi znajomi czasem potrafią się na coś uczyć parę godzin, mi wystarczy przejechać wzrokiem po kartce i już mam w głowie połowę zapisanych na niej słów. Głupi ma zawsze szczęście.
Przez chorobę umknął mi dzień z Nim, super. Niby widzimy się w szkole, ale zazwyczaj jest to tylko duża przerwa, dwadzieścia minut dziennie. On po szkole ma trening, więc spotkania w dniach powszednich odpadają. Zostają nam sobota i niedziela. Teraz żadne z nich, bo angina mnie zwaliła z nóg. Tęsknię, bardzo.
Chora? To zdrowiej szybko, dziecinko. Tyle przyjemności na Cię czeka w tym świecie. U mnie szkoła jak marzenie, z maty mi idzie NAPRAWDĘ ZASKAKUJĄCO DOBRZE, i może się dostanę na studia. MOŻE COŚ ZE MNIE BĘDZIE. Byłoby fajnie. Pisz częściej, siedemnastoletnia piękności!
OdpowiedzUsuńNo niestety brat przyniósł do domu anginę i teraz ja cierpię. :C No ja z matematyki mam 4 i 5, co się dzieje XD
UsuńOdezwała się ta co pisze TAK BARDZO CZĘSTO.
CO CO CO, JA PO PROSTU no ten. Poprawię się! :D
Usuńno ja myślę :D
Usuń