Ostatnio intensywnie zaczęłam rozmyślać o swojej przyszłości. Nurtujące pytania wciąż krążą po mojej głowie, wywiercając mi powoli dziurę w czaszce. Co się stanie, jeżeli nie zdam testów zawodowych? Jak będzie wyglądać moja dalsza edukacja w szkole? Czy wtedy pójście do technikum nie okaże się jedną, wielką pomyłką? Na co mi był ten dodatkowy rok edukacji i o wiele więcej nauki spowodowanej dodatkowymi, zawodowymi przedmiotami, skoro i tak nie będę miała tytułu technika? Na początku
wyobrażając sobie moją porażkę i fakt, że testy mogą mi pójść fatalnie, widziałam pustkę, odczuwałam strach. Te myśli lekko mnie podłamały szczerze mówiąc, DO CZASU. W pewnym momencie stwierdziłam, że wypadałoby mieć plan zapasowy, jakieś wyjście z beznadziejnej sytuacji. Otóż - znalazłam je. Postanowiłam w razie upadku połączyć przyjemne z pożytecznym. Tak oto narodziła się wizja przedstawiająca mnie, jako panią dietetyk. Zaczęłabym się uczyć na własną rękę biologii, gdyż przedmiot ten realizowałam tylko w pierwszej klasie, od drugiej nam go zlikwidowali. Może musiałabym nadrobić stracony rok, ale dla chcącego nic trudnego. Mogłabym połączyć moją teraźniejszą pasję z zarabianiem, pomogłabym ludziom w o wiele większym i szerszym zakresie. Oczywiście jest to póki co tylko wizja, plan B, który zacznę realizować w razie upadku planu A. Póki co skupiam się na marketingu i sprzedaży, na strategiach cenowych, liczeniu marży i podatków, na jakości produktu i wyeksponowania go grupom docelowym. Innymi słowy - na wszystkim co najgorsze. Gdybym wiedziała, że od mojego rocznika rozpocznie się skupianie uwagi uczniów na teorii, a nie praktyce, to bym nigdy nie wybrała tej szkoły i tego kierunku. Wybrałam technika organizacji reklamy, ponieważ byłam święcie przekonana, że będę uczestniczyła w przedmiotach takich jak fotografika, rysunek czy też grafika. Nie, oczywiście że nie, jak na złość mi to zabrali i dali przedmioty, których po prostu nie lubię. Muszę to jednak przełknąć i dać z siebie wszystko. Niestety.
Na pewno pójdzie ci świetnie więc niczym się nie przejmuj (:
OdpowiedzUsuńdziękuję za słowa otuchy. :3
Usuńkwintesencja polskiej edukacji - nasrane teorią, za mało praktyki. Nawet po studiach tak naprawdę nie wiesz jak zwód w którym się kształcisz będzie wyglądać i musisz się uczyć wszystkiego dopiero pracując hahah
UsuńDokładnie, cebulandia dobry kraj (Y) no ale, jakoś musimy dać radę :c
UsuńDasz radę mała! :)
OdpowiedzUsuńmam taką nadzieję, dziękuję! ♥
Usuńnie frajeruj mała, bo zawodowe pójdą jak z płatka! trzymam/trzymałam kciuki! <3
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję! ;) ♥
Usuń